Jak przeżyć lot z małym dzieckiem i nie odlecieć?

Rodzice, którzy mają przed sobą pierwszy lot z małym dzieckiem często nie wiedzą czego się spodziewać. Zastanawiają się, czy i jak uda im się przetrwać  tę podróż.  Potwierdzają to także zapytania, które od Was dostajemy.

Pytacie głównie o to, czy istnieje jakiś złoty środek, który pomógłby ujarzmić brzdąca podczas (szczególnie długiego) lotu.

Być może zawiodę teraz niektórych rodziców, a jeszcze bardziej bezdzietnych współpasażerów, ale nie, nie ma żadnego uniwersalnego sposobu, ani magicznego zaklęcia, które gwarantowałoby spokojne spędzenie x godzin w samolocie, gdy na pokładzie  jest dziecko.

Każdy maluch jest inny i inaczej reaguje w takich sytuacjach. Nasza córka co prawda nie zapłakała ani razu podczas lotu do Kanady, nadrobiła jednak „straty”  podczas wycieczki do Sofii. Zatem czy dziecko będzie płakać NIE zależy od długości lotu. Wiadomo, wielogodzinna podróż zwiększa prawdopodobieństwo płaczu czy zniecierpliwienia ze strony potomstwa… Spójrzmy jednak prawdzie w oczy. Kto z nas sam nie miał czasem ochoty zawyć do księżyca, gdy lot dłużył się niemiłosiernie?

Na szczęście istnieje kilka metod, które na pewno ułatwią Wam przetrwanie podróży samolotem z własnymi dzieciakami. Przedstawiam Wam 8 sprawdzonych sposobów na „Jak przeżyć lot  z bobasem i nie odlecieć.”

1. Nie wychodź z domu bez nosidełka.

Moim zdaniem nosidło zalicza się do tzw. „must have” podczas podróży samolotem. Nadaje się nie tylko do usypiania dziecka podczas przechadzki po pokładzie maszyny, ale także do ujarzmiania go, gdy  zaczyna wydziwiać. Poza tym dzięki niemu poruszanie się po lotnisku staje się prostsze.

DSCN4080.JPG

2. „Polejcie mu.”

Niezależnie od tego czy karmisz piersią, podajesz dziecku mleko (zwykłe lub modyfikowane), czy wodę podczas startu warto mieć pod ręką butelkę lub cycka 😊. Gdy samolot się rozpędza, należy położyć dziecko na kolanach i wyciągnąć przygotowany „sprzęt”. Po pierwsze ułatwi to mu uporanie się ze zmieniającym się ciśnieniem. Po drugie maluch będzie miał zajęcie na czas, gdy zostanie unieruchomiony pasami. The last, but not least jest szansa, że zaśnie i prześpi część lotu.

dscn0031

3. Spanie dopiero w samolocie

W zależności od długości trwania podróży proponuję, przemęczyć dziecko i „pozwolić” mu zasnąć dopiero w samolocie. Maluch będzie tak zmęczony, że uśnie przy butelce lub najpóźniej przy kołysaniu w nosidle. Jeżeli naładuje baterie przed startem (czytaj: wyśpi się), to przy długim locie to Wam może zabraknąć sił, aby ujarzmić taką kulkę energii.

4. Przekupstwo

Podróż to idealny czas na prezent. Przed wyjazdem wybierzcie się na zakupy i wybierzcie dziecku odpowiednią wielofunkcyjną zabawkę. Mały towarzysz będzie się nią bawił dłużej niż znanymi mu już dotąd gadżetami z dziecięcego pokoju, a Wy będziecie mieli chwilę wytchnienia w trakcie lotu (może obejrzycie nawet 15 minut filmu ;D).

PS. Ze względu na pozostałych pasażerów jednym z kryteriów wyboru zabawki powinna być regulowana głośność.

5. Miejsce przy oknie

Kolejną formą urozmaicenia dziecku czasu w samolocie jest oglądanie widoków za oknem: czy to przy starcie, lądowaniu, czy nawet w trakcie samego lotu (nawet jeżeli przez większość trasy widać tylko chmury). Gdy podziwianie krajobrazów znudzi się naszemu małemu podróżnikowi, można zagrać z nim w grę „zamknij okienko”. Pokazujemy mu wtedy, że okiennicą można poruszać. Pod żadnym pozorem nie róbcie tego, gdy w samolocie akurat symulowana jest noc, a za oknem właśnie budzi się dzień. Inaczej Wasze dziecko zafunduje pobudkę promieniami wschodzącego słońca osobom, które siedzą obok Was.   Nie zapominajcie, że przedstawione metody mają Wam pomóc w zorganizowaniu dziecku czasu, a nie w zdenerwowaniu innych pasażerów.

6. Wycieczkę zacznij od zwiedzania samolotu.

Zwłaszcza w trakcie dłuższego lotu dziecko będzie chciało się ruszać i nie wysiedzi  ani na swoim miejscu, ani na Waszych kolanach. Ma do tego prawo. W tej sytuacji warto wybrać się z nim na spacer po pokładzie. Można też stanąć w tylnej części samolotu i poobserwować pracę załogi.

WP_20161125_19_17_01_Pro[1404] (3)1.jpg

7. Uspokojacze.

Jak w przypadku każdej wycieczki przygotuj ulubione snacki tzw. „uspokojacze”. Przydadzą się wtedy, gdy wszystko inne zawiedzie.

8. Keep calm and be patient.

Na którymś etapie podróży Wasze potomstwo może zacząć marudzić. To normalne, zdarza się nawet dorosłym pasażerom. Nie rozglądajcie się wtedy nerwowo dookoła szukając krytycznych spojrzeń. Nie dajcie się zestresować, a przede wszystkim zachowajcie spokój. Udawajcie, że to nie Wasze dziecko … ;-D.  A tak poważnie… Wiadomo, że niektórzy będą przewracać oczami i ostentacyjnie zaczną wyciągać stopery. Nie powinno być to dla Was istotne w tym momencie. Nie robicie nic nielegalnego zabierając swoje dziecko w podróż, oni też to kiedyś będą mieli to przed sobą. Nie zapomnijcie również o dużym zapasie cierpliwości, tego nie da się nigdzie kupić ;-).

Jeżeli twierdzicie, że „moje dziecko na pewno nie będzie płakało podczas lotu”, to cóż…mogę tylko rzecz, że oszukiwanie się, również stanowi jakaś metodę ;).

Podoba Ci się ten tekst? Zostaw komentarz, like´a albo udostępnij!

 


2 myśli w temacie “Jak przeżyć lot z małym dzieckiem i nie odlecieć?

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s