Jakiś czas temu wspominaliśmy z Mężem podróż do Wietnamu. Przede wszystkim próbowaliśmy sobie przypomnieć co nas skłoniło do tego, żeby polecieć w ten rejon Azji. O dziwo nie znaleźliśmy odpowiedzi na to pytanie. Tak naprawdę nie wiem nawet, jakie mieliśmy oczekiwania w stosunku do tego kraju. Z perspektywy czasu mogę jednak powiedzieć, że ani kuchnia, ani ludzie, ani kultura Wietnamu nie są wystarczającym powodem, aby udać się w to miejsce.
Ze wszystkich rejonów świata, które do tej pory widzieliśmy akurat ten zakątek Ziemi spodobał się nam najmniej. Podczas naszej pierwszej wizyty w Indiach na początku również mieliśmy dość mieszane uczucia, jednak ostatecznie pokochaliśmy to państwo. Niestety w przypadku Wietnamu ten moment nie nastąpił. Kraj nie przekonał nas do siebie na tyle, żebyśmy za nim zatęsknili. Oczywiście to tylko nasza subiektywna opinia. Wiele osób twierdzi, że to wspaniałe miejsce. Wiadomo „de gustibus non est disputandum”, ale jednak trochę nam ulżyło, gdy spotkaliśmy na swojej drodze ludzi, którzy mieli podobne odczucia. Już się martwiliśmy, że jest coś z nami nie tak…
Bylibyśmy jednak niesprawiedliwi, gdybyśmy powiedzieli, że Wietnam nie oferuje ciekawych atrakcji. Jego piękna natura to zdecydowanie wystarczający powód, aby odwiedzić kraj sajgonek.
Poniżej przedstawiamy 3 miejsca, które koniecznie powinniście wpisać na swoją listę marzeń:
- Trekking do jaskini Hang En
Należycie do aktywnych osób, lubicie się trochę spocić, nocować w namiocie i nie boicie się ciemności? Trekking do Hang En – trzeciej co do wielkości największej jaskini na świecie będzie zatem strzałem w dziesiątkę.
Przyznam, że na początku nie wiedzieliśmy czego spodziewać się po tej wycieczce. Jednak z każdym krokiem, który zbliżał nas do jaskini, nasz zachwyt był większy.
Nigdy nie zapomnimy wrażenia, jakie wywarło na nas Hang En zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz.
Możliwość noclegu w jaskini z dala od cywilizacji uczyniła naszą podróż niezapomnianą. Gorąco polecamy ten trekking, który okazał się highlight´em naszej podróży. Dla zachęty mogę dodać, że pierwszy dzień wyprawy kończy się kąpielą w znajdującej się wewnątrz jaskini lagunie. Po niej serwowana jest kolacja na plaży, która w pewnym momencie przeradza się w imprezę zakrapianą wietnamskim alkoholem.
Podczas spożywania tego wysokoprocentowego trunku zastanawialiśmy się, czy po przebudzeniu będziemy jeszcze widzieć… okazało się, że ani wzrok ani wyskokowy napój nas nie zawiódł i drugiego dnia też jeszcze niejedno zobaczyliśmy.
Dla mnie, jako osoby cierpiącej na klaustrofobie trekking był nie tylko przygodą, ale również walką ze swoimi słabościami. W nocy dostałam nagłego ataku paniki, przez który chciałam się wspinać po głazach, aby tylko jak najszybciej móc się wydostać z jaskini. Dzięki postawie Męża i ulubionej muzyce, której słuchałam z telefonu w miarę szybko doszłam do siebie. Jeżeli macie podobne przypadłości lub np.: alergie nie zapomnijcie spakować do plecaka odpowiednich leków lub „uspokajaczy”. Jak już jesteśmy w temacie rzeczy, które warto zabrać ze sobą, to polecam spakowanie czołówki oraz jakiegoś okrycia głowy, aby ptaszki mieszkające w jaskini Wam nie narobiły na głowę…
Trekking zorganizowaliśmy przy współpracy z Oxalis Adventure Tours. To jedyny operator, który ma prawo organizować wycieczki do wnętrza Hang En. W tym samym czasie w jaskini i na szlaku przebywać może tylko jedna grupa. Dzięki temu nie trzeba obawiać się tłoku i hałasu, które są typowe dla miejsc z dużą ilością turystów. Plusem jest też to, że nikt nam nie przysłoni pięknych widoków.
Szczegóły dotyczące trasy, wyprawy, dat i cen oraz alternatywnych wycieczek (np.: do największej jaskini na świecie) znajdziecie na stronie Oxalis: http://oxalis.com.vn/tour/hang-en-adventure-cave-camp/
- Wyspa Cat Ba i rejs po zatoce Halong
Większość z nas na pewno chociaż raz w życiu zetknęła się z nazwą Halong Bay. Ci, którzy mieli okazję ją zobaczyć potwierdzą, że jest przepiękna.
Przed wyprawą w to miejsce warto mieć na uwadze, że na jakość samej wycieczki dość istotny wpływ ma wybór miejsca rozpoczęcia rejsu. Start z wyspy Cat Ba spowoduje, że podróż będzie piękniejsza i bardziej interesująca. Decydując się na mniejszą łódź ma się możliwość dotarcia w bardziej odległe zakątki zatoki. Wiele osób startuje z miasta Halong i zwiedza to cudne miejsce w otoczeniu licznych statków i cruseir´ów. Szczerze to odradzam. Chyba, że czasowo nie możecie pozwolić sobie na dłuższy pobyt.
Zatokę Halong można podziwiać nie tylko z pokładu statku, ale również pływając kajakiem po jej licznych lagunach z różnokolorowymi meduzami.
Dodatkowe atrakcje stanowią spacer po Parku Narodowym Cat Ba, zwiedzanie farmy pereł oraz pływanie w ciepłej i przejrzystej wodzie.
- Plaże i miasteczko Hoi An
Biały piasek, błękitna woda, lokalne piwo i owoce morza w bardzo przystępnych cenach. Taka jest właśnie plaża w Hoi An. Z dala od przygotowanych pod zagranicznych turystów resortów w Da Nang czy Nha Trang z lokalnych touch´em w postaci drewnianego toitoi´a i trzech leżaków na krzyż.
Przed południem plaża będzie należała tylko do Was. Spokój i piękne widoki gwarantowane. Mieszkańcy miasta gromadzą się na niej dopiero popołudniu, kiedy temperatura spada.
Po mieście można się poruszać skuterami lub rowerami. Ten pierwszy środek transportu całkowicie odradzamy osobom, które nigdy nim nie jeździły. Oczywiście jest to super zabawa, ale dość tragiczna w skutkach nawet przy niegroźnie wyglądającym wypadku. Zachowajcie rozwagę, mierzcie siły na zamiary i skorzystajcie z tego środka transportu, tylko jeżeli od lat jeździcie na motorze i niestraszne wam są tłumy na drogach. Inaczej przywieziecie ze sobą pamiątkę z wakacji o jakiej Wam się nawet nie śniło…
Cześć, zaciekawiła mnie jaskinia Hang En. Czy namiot i śpiwór trzeba mieć własny czy organizator wyprawy zapewnia?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Organizator wyprawy zapewnia ten sprzęt, włącznie z kaskiem, czołówką i rękawiczkami ;-).
PolubieniePolubienie
I odpowiednią cenę też zapewnia.
PolubieniePolubienie
to fakt… :-), Portfel ucierpi na jakiś czas, ale wspaniałe wspomnienia pozostaną do końca życia. Uważam, że organizator wart jest każdej złotówki.
PolubieniePolubienie